Zimowe porządki
Że budowlańców już nie ma, nie znaczy że na budowie nic już się nie dzieje. Pozostało posprzątać i przygotować dom i działkę na zimę. I to w sam raz robota dla mnie :) Czasu co prawda tyle co kot napłakał, ale korzystając z wolnych sobót i paru wolnych godzin w tygodniu, kiedy jeszcze jasno, udało mi się wszystko ogarnąć.
Z materiałów pozostawinych przez majstrów udało się wykonać ramy do zabezpieczenia otworów okiennych, które obiłem geowłókniną i folią.
Uznałem że geowłóknina zapewni wymianę powietrza w domu i kto wie może wytrzyma do wiosny. Poza tym okna na poddaszu jak widać powyżej, nie zakryte, bo od tej strony wiatry u nas słabe, lub żadne.
Od przodu :) Są drzwi, tu nieoceniona okazała się pomoc Teścia, bez niego drzwi by nie było. Przypasowały idealnie, zamykają się na łucznik.
Z resztą dałem sobie radę sam. To była duża przyjemność!
Strona powyżej, najbardziej narażona jest na podmuchy wiatru, więc okna na poddaszu, zasłonięte, wejscia boczne - zabezpieczone.
No i zaplecze. Niech się wietrzy, schnie do wiosny, jak będize trzeba jeszcze trochę włókniny zostało.
Widać też doprowadzenie powietrza do piwnicy, to te dwie rury które wystają z ziemi przy ścianie domu. Z przodu jest jeszcze jedna.
I poniżej widok całości. Posprzątane! I co najważniejsze udało się pozbyć hałdy piachu. A jeszcze lepsze, że udało się to załatwić za dodatkowo rozplantowanie ziemi i wyrównanie działki na przyszłą wiosnę.
O, tu poniżej, to samo ujęcie z wiosny bieżącego roku, z marca bodajże.
Trochę się zmieniło :) heh;)
Pozdrawiam!