Elektryka i ścianki
Ehh, robota idzie, ale pisać nie ma kiedy:) Elektryk wkroczył już na salony i rozwija powoli swoje kable, wierci gniazdka, wytycza trasy, słowem działa. Ale że sam jeden i jak dotychczas kończył w międzyczasie coś jeszcze w innym miejscu, to tempo rewelacyjne nie było. Do końca marca ma jednak zrobić wszystko, tj okablowanie elektryczne, internetowe i alarmowe... a no i TV :).
Na początku ubiegłego tygodnia zrobiło się gwarniej na budowie, bo zjawili się po raz kolejny znajomi murarze i dostawili resztę brakujących ścianek działowych. Stanęło na ytongu 7,5cm, na kleju, zajęło dwa i pół dnia roboty.
Poddasze, klatka schodowa oraz salon i kuchnia nabrały nowego wyrazu:)
Zacznę od dołu - ścianka m-dzy salonem i kuchnią. Dla stabilności - wylana zbrojona belka. Przejście ma 2 metry. Docelowo zawisną w nim drzwi łamane.
No to hops na górę:)
Się narobiło :) Klatka schodowa wystrzeliła do góry, nie będzie w niej światła dziennego, więc zadbamy by ło pod dostatkiem sztucznego. Co robić. Ale wysoko! trzeba się przyzwyczajać do tych przestrzeni:) Przynajmiej z wnoszeniem mebli nie będzie problemów.
Z góry ta sama klatka już wygląda inaczej, nie wydaje się już taka wielka:)
A skoro już jesteśmy na górze... to..
.. widzimy już garderobę..
.. obok zaraz łazienka i jeszcze na prawo wejście do jednego z pokoi..
..a jeszcze w łazience:
heh piękny krzywy kadr (uroki aparatu w komórce). Wszystkie ściany stoją prosto, żeby nie było..;) Ścianka po lewej schowa za sobą kącik gospodarczy (miejsce po lewej) a od strony łazienki będzie na niej lustro i umywalki, 2 zdaje się. Po prawej za załomem ścianki zmieści się jescze swobodnie dość duża wanna. I wygląda na to że nie będzie ciasno:)
To co, pozostały już tylko wizyty w pokojach. We wszystkich ścianki są podobne. Pozałamywane, z miejscem przygotowanym na szafy wnękowe. Niestety ująć tego jak wyglądają pokoje, obecnie sensownie się nie da. Ale zawsze można przecież rzucić okiem na ścianę :)
Widzisz jedną, widzisz je wszystkie.
Fajnie było pokręcić się po budowie na której znowu panował ruch i robota!.
No! murarze przyszli i poszli, elektryk był i jest i będzie dłubał dalej. W ostatnim tygodniu marca na placu boju stawić się ma instalator wod-kan-gaz....
A tak przy okazji instalacji wodnej i spraw związanych z uzdatnianiem wody: słyszał ktoś, używał, ma pojęcie o takim ustrojstwie jak vulcan lub calmat? Są to urządzenia alternatywne dla stacji uzdatniania wody, bezobsługowe, wg opisu rozbijające impulsem elektrycznym odkładający się w instalacji wodnej kamień wapienny i rdzę. Wierzyć temu? Naprawdę to działa?