Jak dobrze wrócić do domu
Data dodania: 2014-08-23
Na wstępie, zaznaczę że piszę tego posta po raz drugi, ponieważ za pierwszym razem mi go zżarło, a był taki długi i wyczerpujący. Więc z nieco mniejszym entuzjazmem ale zaczynam ponownie... i tu mi się cisną różne takie słowa, których pisał nie będę bo może dzieci jakieś czytają...
No dobra. Wróciłem :) tydzień mnie nie było i zaraz po przywitaniu z żoną i dziećmi wszyscy pojechaliśmy na budowę żebym zobaczył jak sprawa wygląda. Bo oczywiście zobaczyć to zupełnie co innego niż tylko o tym słyszeć..
Więc o to co ujrzałem:
Piwnica już prawie gotowa. Wszystkie ściany już gotowe, zaizolowane, gotowe do położenia styroduru.
Poniżej świetne ujęcie autorstwa mojej żony, z którego widać nie tylko rozkład pomieszczeń piwnicznych ale też usytuowanie budynku względem domu i okolicznych działek.. a skoro o tym mowa, niebawem, ponoć jeszcze tej jesieni, na działce na przeciwko ruszy kolejna budowa. Czekamy na nowych sąsiadów!
Skoro już widać jak jest, to w skrócie i dla porządku o tym jak do tego dochodziło przez ubiegły tydzień:
Powyżej: zaawansowany stan budowy ścian działowych. W środku zdjęcia widać miejsce zostawione na komin i przewody wentylacyjne. W ciągu tej samej ściany, w głębi, za drugimi drzwiami widać miejsce na drugi ciąg wentylacyjny. Zacznie się w piwnicy, bo w tym pomieszczeniu w którego miejscu widać robotników, będzie pralnia/suszarnia.
Na zewnętrznych ścianach widać warstwę zaprawy, która dodatkowo ma uszczelnić piwnicę. Na nią dopiero została położona warstwa izohanu (poniżej):
Sporo tej izolacji. Nie zawadzi;)
Pod garażem wykonane zostały dodatkowo 2 słupki wspierające jego podłogę. Miejsce jest przygotowane do zasypania i utwardzenia.
Dziś pusto na budowie. Obecny stan czeka na zatwierdzenie przez naszego kierownika, co ma nastąpić jeszcze dnia dzisiejszego i od poniedziałku robota ma iść dalej.
W następnym tygodniu będzie już kładzenie sturoduru, foli kubełkowej i wreszcie - zasypywanie ścian piwnicy.. :) już nie możemy się doczekać tego etapu:)
To była jedna sprawa, druga to przyłącze wody! I tu ukłony w stronę małżonki która pod moją nieobecność świetnie sobie ze wszystkim poradziła. Co łatwe i bezproblemowe nie było, bo i jeszcze jakieś papiery trzeba było odebrać z urzędu, gdzie sezon urlopowy i jak zwykle nikt nic nie wie i zgrać ekipy i wiedzieć gdzie co jest i dopilnować by wszystko dobrze poszło.. :) I dobrze wszystko poszło, woda jest. Buziaki Kochanie:)
Skoro już o przyłączach, to warto też okiem rzucić na ścianę od strony drogi:
Widać przygotowane wejścia na: kolejno od najdalszego: wodę, kanalizację i gaz. Nic tylko przyłączać:)
To po kolei jak to było z tą wodą:
Najpierw pierwsza ekipa od wykonania wykopu z jednej strony drogi, tam gdzie główny przewód:
Potem ci sami zrobili wykop z drugiej strony, na działce i wykonali przecisk:
Dalej to już robota ekipy z Wodociągów:
Wcinka:
.. parę rurek, zakrętów... i gotowe:
Widać sąsiedztwo rury gazowej, przez co panowie z pierwszej ekipy zmuszeni byli poćwiczyć machanie łopatą:
Na działce już mogli odpocząć, bo do akcji mogła się włączyć koparka by wykonać dół pod studzienkę wodomierzową:
Studzienka jak studzienka: izolowana tuba w której znajdują się 2 zawory i licznik wody.
Na ten moment jej obecność okazuje się już niekonieczna, bo jest już piwnica i tam licznik można by było.. ale kupiliśmy ją już wcześniej, mając nadzieję że przyłączymy wodę do działki zanim ruszymy z budową. Więc studzienka jest .. i już będzie.
No i tak to przyłącze wygląda z perspektywy od miejsca wcinki.
Dobrze poszło:)
I tak to na dziś dzień wygląda. Jest na bieżąco :)
A przed nami kolejny tydzień!
No dobra. Wróciłem :) tydzień mnie nie było i zaraz po przywitaniu z żoną i dziećmi wszyscy pojechaliśmy na budowę żebym zobaczył jak sprawa wygląda. Bo oczywiście zobaczyć to zupełnie co innego niż tylko o tym słyszeć..
Więc o to co ujrzałem:
Piwnica już prawie gotowa. Wszystkie ściany już gotowe, zaizolowane, gotowe do położenia styroduru.
Poniżej świetne ujęcie autorstwa mojej żony, z którego widać nie tylko rozkład pomieszczeń piwnicznych ale też usytuowanie budynku względem domu i okolicznych działek.. a skoro o tym mowa, niebawem, ponoć jeszcze tej jesieni, na działce na przeciwko ruszy kolejna budowa. Czekamy na nowych sąsiadów!
Skoro już widać jak jest, to w skrócie i dla porządku o tym jak do tego dochodziło przez ubiegły tydzień:
Powyżej: zaawansowany stan budowy ścian działowych. W środku zdjęcia widać miejsce zostawione na komin i przewody wentylacyjne. W ciągu tej samej ściany, w głębi, za drugimi drzwiami widać miejsce na drugi ciąg wentylacyjny. Zacznie się w piwnicy, bo w tym pomieszczeniu w którego miejscu widać robotników, będzie pralnia/suszarnia.
Na zewnętrznych ścianach widać warstwę zaprawy, która dodatkowo ma uszczelnić piwnicę. Na nią dopiero została położona warstwa izohanu (poniżej):
Sporo tej izolacji. Nie zawadzi;)
Pod garażem wykonane zostały dodatkowo 2 słupki wspierające jego podłogę. Miejsce jest przygotowane do zasypania i utwardzenia.
Dziś pusto na budowie. Obecny stan czeka na zatwierdzenie przez naszego kierownika, co ma nastąpić jeszcze dnia dzisiejszego i od poniedziałku robota ma iść dalej.
W następnym tygodniu będzie już kładzenie sturoduru, foli kubełkowej i wreszcie - zasypywanie ścian piwnicy.. :) już nie możemy się doczekać tego etapu:)
To była jedna sprawa, druga to przyłącze wody! I tu ukłony w stronę małżonki która pod moją nieobecność świetnie sobie ze wszystkim poradziła. Co łatwe i bezproblemowe nie było, bo i jeszcze jakieś papiery trzeba było odebrać z urzędu, gdzie sezon urlopowy i jak zwykle nikt nic nie wie i zgrać ekipy i wiedzieć gdzie co jest i dopilnować by wszystko dobrze poszło.. :) I dobrze wszystko poszło, woda jest. Buziaki Kochanie:)
Skoro już o przyłączach, to warto też okiem rzucić na ścianę od strony drogi:
Widać przygotowane wejścia na: kolejno od najdalszego: wodę, kanalizację i gaz. Nic tylko przyłączać:)
To po kolei jak to było z tą wodą:
Najpierw pierwsza ekipa od wykonania wykopu z jednej strony drogi, tam gdzie główny przewód:
Potem ci sami zrobili wykop z drugiej strony, na działce i wykonali przecisk:
Dalej to już robota ekipy z Wodociągów:
Wcinka:
.. parę rurek, zakrętów... i gotowe:
Widać sąsiedztwo rury gazowej, przez co panowie z pierwszej ekipy zmuszeni byli poćwiczyć machanie łopatą:
Na działce już mogli odpocząć, bo do akcji mogła się włączyć koparka by wykonać dół pod studzienkę wodomierzową:
Studzienka jak studzienka: izolowana tuba w której znajdują się 2 zawory i licznik wody.
Na ten moment jej obecność okazuje się już niekonieczna, bo jest już piwnica i tam licznik można by było.. ale kupiliśmy ją już wcześniej, mając nadzieję że przyłączymy wodę do działki zanim ruszymy z budową. Więc studzienka jest .. i już będzie.
No i tak to przyłącze wygląda z perspektywy od miejsca wcinki.
Dobrze poszło:)
I tak to na dziś dzień wygląda. Jest na bieżąco :)
A przed nami kolejny tydzień!